Psychoterapia to proces, który daje pacjentowi przede wszystkim lepsze rozumienie siebie, swoich postaw i swojego zachowania.
Na psychoterapię decydujemy się w momencie, gdy doświadczamy różnych trudnych sytuacji życiowych, czy też uciążliwych problemów z którymi nie możemy sobie poradzić. Co najważniejsze, decydujemy się na jej podjęcie, kiedy wydaje się nam że jesteśmy gotowi na zmianę, potrzebujemy tylko kogoś, kto pomoże nam to wszystko co doświadczamy niejako ogarnąć i spojrzeć na to z innej strony.
Psychoterapia jednak nie zawsze działa i nie zawsze będzie działać tak jak tego oczekujesz, jest ku temu kilka powodów:
- Im dłużej zwlekasz z otworzeniem się ze swoimi problemami przed psychoterapeutą, tym mniej materiału ma on na prace z Tobą. Każde słowo, każde zdanie wypowiedziane do psychoterapeuty ma duże znaczenie, ale najważniejsze jest byś był/a w pełni otwarty/a. Każdy z nas powinien posiadać pewien mechanizm ochronny, dzięki któremu nie zwierzamy się każdej napotkanej osobie ze wszystkiego. Jednak przy jednych osobach potrafimy się szybciej zwierzać, a przy innych moment otworzenia się następuje znacznie później, przy jeszcze innych może on nigdy nie nastąpić. Czasem również bywa tak, że dana osoba nie potrafi się przed nikim otworzyć, może to być spowodowane zranieniem, które nosi w sobie lub inną traumą, wtedy proces psychoterapeutyczny może się znacznie opóźniać. Pamiętaj więc, masz prawo do wyboru psychoterapeuty takiego, z którym będziesz się dobrze czuć. Jeśli już na pierwszych spotkaniach widzisz, że z tą osobą będzie Ci się trudno pracowało, to masz prawo zmienić terapeutę i wszystko będzie w porządku! Bywają lepsze i gorsze pary terapeuta – pacjent i może to wcale nie być kwestia danego pacjenta ani danego terapeuty, tylko sposobu dopasowania.
- Oczekiwanie dobrych rad – porad – gotowych schematów rozwiązań – psychoterapia to nie poradnictwo psychologiczne, nie coaching, ani też nie miejsce na doradztwo życiowe. Psychoterapeuta nie powie Ci jak żyć, nie będzie Ci doradzał co i jak zrobić. Psychoterapeuta pomoże Ci lepiej rozumieć siebie tak abyś sam/a mógł/mogła decydować co i jak zrobić. Zadaniem psychoterapii jest to, abyś po jej skończeniu umiał/a sobie sam/a radzić – a tego nauczysz się tylko wtedy, jeśli będziesz dobrze rozumiał/a procesy, które w Tobie zachodzą. Dlatego też sesja, na którą przyszedłeś/przyszłaś z nastawieniem, że otrzymasz gotowe rozwiązanie lub poradę co zrobić w Twojej sytuacji nie przybliży Cię do celu. Sesje są po to abyś miał/a lepsze zrozumienie tego co się w Tobie dzieje, i abyś mógł/ mogła na przyszłość sam/a decydować.
- Zbyt szybkie oczekiwania co do terapii – psychoterapia to nie lekarstwo w postaci pastylki, którą zażywa się po to, by po kilku dniach wyzdrowieć. Wymieniasz psychoterapeucie swoje objawy nie po to, by on coś z nimi od razu zrobił, ale po to by mógł zapoznać się z Twoimi problemami i przechowywać je w głowie do momentu w którym rozjaśni się ich szerszy kontekst. Wtedy terapeuta w formie interpretacji będzie Cię informować o tym, jak rozumie Twoje objawy, jednak może to długo potrwać zanim takie rozumienie się pojawi. 'Tutaj też warto wspomnieć o różnicach w podejściach do psychoterapii, bo owszem mogłeś/aś usłyszeć o terapiach które działają natychmiast po kilku/kilkunastu sesjach, problem jedynie jest taki że takie zmiany nie są trwałe, a nawet jeśli takie są to prawdziwy problem został tylko 'załatany’ i prędzej czy później pojawi się w innym aspekcie życia. Nie oznacza to oczywiście, że już nawet jednorazowe spotkanie nie może nieść ulgi, bo przecież często tak się dzieje.
- Przerzucanie odpowiedzialności za zmianę na terapeutę – podjąłeś/ podjęłaś terapię… nie po to, by ktoś zmienił Twoje życie, ale po to byś sam/a miał/a więcej narzędzi do wprowadzania zmian w swoje życie. Nawiązując do popularnego powiedzenia: psychoterapeuta nie da Ci ryby, tylko wędkę. Psychoterapia ma dostarczyć Ci narzędzi, dzięki którym – jeżeli będziesz chciał/a, wprowadzisz zmiany w swoje życie. Może to by proces, który również będzie wymagał wysiłku z Twojej strony i przełamywania dotychczas znajomych schematów. Być może nawet część Twoich emocji będzie się buntować przeciwko zmianie. Ujmując to metaforycznie, terapeuta może kogoś spragnionego doprowadzić do wodopoju… ale nie może go zmusić, aby się napił, jeśli ktoś woli trwać w uczuciu bycia spragnionym. Wtedy wydaje się, że terapia nie działa, ale działa ona w taki sposób, że osoba, już tym razem świadomie wybiera pozostawanie w tym miejscu, w którym jest. Terapeuta nie może nic przecież narzucać, ma obowiązek szanowania wyborów każdego człowieka.
Żeby terapia działała ważne ze strony pacjenta jest przestrzeganie jednej naczelnej zasady psychoterapii:
Należy mówić wszystko, co przychodzi do głowy, wszystkie Twoje myśli jakie przebiegły Ci przez głowę, bez względu na to jak nieadekwatne, niegrzeczne, głupie czy irracjonalne mogą Ci się wydawać, bez cenzury!